Rozdział 3
Zwykle się nie wysypiam i tak było i dziś. Jest już 7 a ja mam na 8 do szkoły. Ubieram na siebie
siwa bluzę i do tego rurki i rozczesuje swoje włosy które są brązowe i od połowy są na nich loki i właśnie dlatego je kocham. Schodzę na dół i kieruje się
prosto do kuchni gdzie słychać już Norę i Michaela. Kiedy wchodzę widzę ich na środku
całujących się. Fu
- ludzie oszczędźcie mi- ręce przyciągam do oczu
-hej Lisa -mówi Michael i całuję mię w policzek
-siadaj śliczna zaraz dam ci płatki - mówi Nora i też całuję
mię w policzek
FU!!!!!
- przestańcie - krzyczę a oni wybuchają śmiechem i dają
sobie piątkę
-to ohydne - jęczę i wycieram policzek
-już , już - głaszczę mię po głowie Michael
-siadaj i jedz -uśmiecha się Nora-bo zaraz idziesz do szkoły
-tak, tak
Za 5 8 byliny już przy szkole. Wysoki budynek jest ogrodzony
murem a na jego terenie pełno dzieciaków
-nie denerwuj się, będzie dobrze-mówi Nora
-ta będzie dobrze-mówię cicho
-leć bo się spuścisz
Kiedy wyszłam poszłam prosto do głównych drzwi. Lekcje
pierwsza miałam mieć chemie z moim wychowawca w 22 wiec postanowiłam poczekać w
środku aż dzwonek zadzwoni i poszukać tej klasy. Oparłam się o ścianę i
rozglądałam się nikt nie zwracał na mnie uwagi, ale to dobrze. Piec minut po
dzwonku korytarz był pusty wiec odbiłam się od ściany wzięłam z podłogi swoja torbę
i poszłam na poszukiwanie klasy. Skręciłam w prawo i jest 22 odetchnęłam głęboko
Ras się żyje
Zapukałam do drzwi odetchnęłam i weszłam do klasy. Przede
mną znajdywało się biurko przy którym siedział
mężczyzna na oko 30-letni. Na przeciwko były ławki wszyscy wczepiali
zaciekawieni oczy. A weźmie wszystko krzyczało:
UCIEKAJ!!!
Nauczyciel odchrząknął i wstał
-dzień dobry ty pewnie jesteś Lisa-mówi uśmiechając się
-tak-zaskoczyłam samom siebie bo głos mi nawet nie zadrżał
-ja jestem Kamil Pawlik i będę twoim wychowawca a także
nauczycielem chemii. Chciała by coś powiedzieć -spytał
-Nie-odparłam
-Dobrze to usiać -
pokazał mi rekom ławki. Odetchnęłam z ulgi ze nic mieniałam mówić i usiadłam w
ostatniej ławce przy oknie.
Wiedziałam ze wszyscy mi się przyglądają wiec otworzyłam
zeszyt i zaczęłam bazgrać na końcu zeszytu. Aż usłyszałam jak ktoś puka i
podniosłam wzrok. Do klasy wszedł wysoki
blondyn. Odezwał się nauczyciel:
- Dawid 20 min spóźnienia. Czy ja kiedyś dożyje dnia ze się
nie spóźnisz?-spytał oburzony
- oj przesadza pan. A ogólnie budzik mi się zepsuł- odparł
- który to już- krzyknął- może przed pracom mam po ciebie
przyjeżdżał i razem będziemy jeździć do szkoły
Klasa na to zaśmiała się
-oj nie musi się pan
tak fatygować-uśmiechnął się Dawid
-usiać
Kiedy się odwracał do klasy nasze oczy się spotkały.
O boże !
oddychaj !!!
-ale moja ławka jest zajęta- oprzytomniałam gdy odezwał się
do nauczyciela.
- to usiądź gdzie indziej-odparł
-ale to moja ławka - odburknął Dawid
-to usiać koło Lisy – podnosi głos
Dawid idzie w stronę mojej ławki. Szybko odwracam głowę na
zeszyt i zaczęłam bazgrać dalej. Słyszę jak krzesło się koło mnie odsuwa.
Czułam jego wzrok na sobie i tylko się przez to spięłam. Gdy usłyszałam dzwonek na przerwę dzwoni i oddycham z ulgi
ze wkoncu uwolnię się od tego natarczywego wzroku. Zaczęłam się pakować, jak
już się podniosłam odważyłam się spojrzeć na mojego kolegę z ławki. Który się
uśmiechnął i przybliżył do mnie
Jaki on przystojny!
- fajny tyłeczek- szepcze mi do mego ucha i z uśmiechem na
twarzy odwraca się j wychodzi z klasy.
A ja stałam sparaliżowana
- nie martw się on już taki jest-usłyszałam glos przed sobą
spojrzałam tam
Stała tam błąd piękność z wesołym uśmiechem
- on już taki jest ze musi zdobyć każdą dziewczynie w
szkole. A ty jesteś nowa i całkiem ładna - prześwietlała mnie wzrokiem a ja się
troszkę speszyłam bo nigdy nie lubiłam jak ktoś mi prawił komplementy. Bo robię
się czerwona jak burak.
- ciebie już zdobył ?-pytam i kieruje się w stronę drzwi za
sobą słyszę jej śmiech i jak do mnie podbiega.
- jak by mię dotknął to mój braciszek zabił by go - uśmiechnęła się dumnie- Dawid i mój brat są
kumplami- oświadcza- a ogóle nie mój typ faceta- twierdzi
-to jaki jest twój typ- pytam
- czuły, romantyczny i musi mieć to coś - rozmarzyła się- a
Dawid to przeciwieństwo tego
– a tak ogóle jestem Maja – staje naprzeciwko mię i wyciąga
rękę
- Lisa- mówię z uśmiechem podając jej rękę
- teraz mamy matmę choć- i ciągnie mnie za rękę
Kiedy szliśmy do klasy Maja calom drga mówiła.
-a może skoczymy po szkole gdzieś -pyta mnie jak stoimy pod
klasom
-jasne czemu nie-odparłam z uśmiechem i zauważyłam ze Dawid
sie we mnie wpatruje wiec odwróciłam szybko wzrok.
-widzę ze mu się spodobałaś to na pewno ci nie odpuści -mówi
mi na ucho - uważaj na niego.
- wiem i nie mam zamiaru się z nim przespać
-uwierz on umie być przekonujący- mówi Maja
-uwierz ze jestem odporna na takich frajerów - uśmiecham się
do niej
-to dobrze - mówi i w tym czasie zadzwonił dzwonek wiec weszliśmy
do klasy ja z Majka usiedliśmy w trzeciej ławce od okna wiec mieniałam jak się patrzeć
na Dawida ale to dobrze.
Przez całą lekcje Majka gadała i presto byłam dwa razy u
tablicy dobrze ze jestem z niej dobra
Po dzwonku wyszliśmy z klasy i Majka była jakaś przygnębiona
- co jest-pytam
- teraz mamy wf – powiedziała to z taka mina ze się zaśmiałam
-co?-spojrzała się na mnie
-nic tylko masz taka minę jakbyś szła
na ścięcie
-bo idę, nienawidzę
wf
-ha a ja go kocham-uśmiechnęłam się do niej jeszcze szerzej
-nie powiedz ze zatrujesz błagam?
-no niestety nie -
kocham wf
-czemu bożę czemu?-stanęła w miejscu i z rękami złożonymi jak do modlitwy patrzy w górę tak się wydarła ze już każdy zwrócił na nas uwagę
ale nie mogłam powstrzymać się od śmiechu i teraz wszyscy patrzyli się na mnie w tumie zauważyłam
Dawida jak zobaczył ze na niego patrzę uśmiechnął się do mnie
Szybko odwróciłam wzrok i pociągnęłam Maje dalej skręcając w lewo żeby uciec od spojrzeń
a najbardziej tego jednego. Nadal czułam się skrepowana jak na mnie patrzył.
-ale to w prawo-powiedziała Majka i się zatrzymała
-aha no dobra
Kiedy spiszmy dalej do szatni za bardzo jej nie spychałam
tylko myślałam o tym że może nie będzie tu tak tragicznie.
-słuchasz mnie- krzyknęła mi do ucha Maja
-sorki zamyśliłam się -uśmiechnęłam się do niej przepraszająco
-ta, ta ja już wiem o
czym tak myślisz, albo lepiej o kim – uśmiechnęła się chamsko
-ależ nie o nim ! Co ty myślisz ze on jest najważniejszy na świecie!-krzyknęłam
-ta, ta ja i tak wiem
swoje-mówiła uśmiechając się dalej
-nie bo teraz myślałam o tym ze w końcu będę miała taka fajna
przyjaciółkę ale jak chcesz-udałam ze się smucę i poszłam dalej. Az pochylam jak ktoś na mnie skacze i runęłam
z nim na podłogę
-ja też myślę, że będziesz
moja zajebistą przyjaciółką -zatulała się ze mnie bo na mnie upadla i teraz
razem leżeliśmy koło siebie na korytarzu
a każdy się na nas patrzył jak byśmy wyszli z psychiatryka a my zaczęliśmy się śmiać jak się już się uspokoiliśmy to zaczęliśmy wstawać i znów zobaczyłam jak Dawid na nas patrzy ale teraz obok niego
stal jakiś chłopak i śmiał się z nas. Miał blond włosy takie jak Majka, był wysoki i przystojny ale bardzo podobny do tej wariatki,
ona jak ich zauważyła to zerwała się i rzuciła się na tego drugiego chłopaka
- siora ale puść mię bo udusisz mię -zaczął się śmiać
-nawet nie wiesz jak się stęskniłam –puściła go Majka
-daj spokój to tylko dwa tygodnie
-ta, ta bo uwiężę ze
ty nie tęskniłeś -prychnęła
Ona chyba jest uzależniona od ta, ta
I zaczęłam się śmiać i cała trójka na mnie spojrzała a ja
nie mogłam przestać się śmiać i zasłoniłam rekom usta
-co cie tak rozśmieszyło Lisa-była ciekawa Majka
-a nic takiego -w końcu się opanowałam
-dwie wariatki razem oj będzie się działo -mówi brat Majki-a
tak w ogóle to jestem Luis-wyciągnął rękę a ja ją ucisnęłam
-a ja Lisa -uśmiechnęłam się do niego a on odpowiedział tym samym
a Majka przełożyła rękę przez moje ramie i spojrzała na brata
-a ty staruchu nie podrywaj tej biednej dziewczyn-uśmiechnęła
się do niego
-ale przecież
-ty już lepiej nic nie mów a tak w ogóle to musimy lecieć się przebrać bo ta tu to fanka sportu-mruknęła
na co ja wystawiłam zęby i zaczęłam ciągnąć ją w ta stronę co szliśmy
-pa, pa -krzyknęliśmy
oby dwie i akurat zadzwonił dzwonek wiec pobiegliśmy do szatni.
Maja poznała mnie ze wszystkimi dziewczynami były w porządku
ale są oczywiście takie dwie kurwy które maja tyle tapety na ryju ze aż razi
jak się patrzy ale jak ja weszłam to one zaraz wyszły wiec moje szczęście.
Jak się przebraliśmy poszliśmy
do boisko i już wszyscy tam byli, oczywiście oprócz nas a Majka calom drogę płakała żebyśmy uciekli bo jak pójdziemy to będziemy musieli biegać. A ja kocham biegać a w ogóle to był
mój pierwszy dzień i nie miałam zamiaru uciekać. I kiedy weszliśmy do środka okazało się ze mamy z chłopakami a nasz nauczyciel jest całkiem, całkiem.
-Majka i –przyjrzał się mi
-Lisa - odparłam
-tak nowa – mruknął -dobra to za spóźnienie
musicie biegnąć
Ustawiliśmy się na
start
-Liso pamiętaj ze za każde
spóźnienie będziesz biegała -wytłumaczył mi nauczyciel -oklej start
Zaczęłam biegnąć
razem z Majką ale ona po jednym
kółku już zwalniała
-sorry ale ja biegnę dalej
-a sobie biegnij pokaż mu ze dziewczyny też szybko biegają-ledwo to wysapała
-jasne- zaśmiałam się i biegłam
Co chwile słyszałam nauczyciela jak mówi Majce żeby truchtała a nie szła
-dobra Majka siadaj a ty Lisa dalej-usłyszałam nauczyciela
Przebiegłam szesnaście
kulek i w końcu powiedział ze wystarczy a ja od razu położyłam się na trawie, wpatrując się w niebo aż przybiegła
do mnie Majka.
-Lis wszytko w porządku?-zapytała pochylając się na de mną
-tak po prostu wyszłam z formy-mruknęłam
-co wyszłaś z formy dziewczyno to ja nie chcę wiedzieć ile
ty przebiegła byś gdybyś była w formie -odparła
A ja usiadłam i zauważyłam ze podchodzi do nas nauczyciel.
-brawo Liso jestem pod wrażeniem -powiedział z uśmiechem-i chciałbym
się zapytać czy byś nie chciała dołączyć
do naszego kółka. Biegamy na zawodach i
takie różne rzeczy
-ale u nas niema dziewczyn w drużynie -oburzył się jakiś bladas
-bo żadna nie biega zbyt dobrze a Lisa biega od polowy zespołu
lepiej-mówi do chłopaków
-to jak wchodzisz w to?
-jasne czemu nie-mówię uśmiechając się i wstaje
-treningi są we wtorki i piątki a kapitanem jest Dawid
Czemu akurat to musi być on?
-witam w drużynie Liso-podał mi rękę
a ja podałam mu swoja , ale
szybko ja zabrałam a on się tylko się zaśmiał pod nosem
-dobra gramy w siatkę – krzyknął nauczyciel
Byłam w grupie z Majka i chyba Aśka jakiś blondas i jakiś brunet a także oczywiście kto? Dawid!
-dobra grajcie ja muszę zajrzeć do pani dyrektor -krzyknął
nauczyciel i wyszedł.
Pierwszy serw wygraliśmy 25 do19. Ale muszę przyznać ze umieli grać i nawet Majce w tym dobrze szło.
Kiedy zaczęliśmy drugi polowe piłka leciała tak po miedzy mną
a bruneta wiec rzuciłam się na piłkę i on też i wyszło na to że na nim leżałam
-hej mała wiem ze ci się podobam ale tak publicznie sie na
mnie rzucać?-zapytał z uśmiechem i dętego
tak głośno aby każdy go usłyszał.
-nie mogłam dużej czekać aż będziemy sami-odparłam najbardziej pociągającym
głosem na jaki było mnie stać i przejechałam mu po kładce
ręką -pragnę cie
-um nie przestawaj -mruczy głośno
-Kamil i Lisa co wy wyprawiacie, wstawać- krzyczy nauczyciel i podchodzi do
nas-zostawić was tylko na chwile a już wariujecie
A my zaczęliśmy się śmiać, zatulałam się z niego i prawie płakałam
ze śmiechu jak się trochę uspokoiłam to zobaczyłam ze Kamil już stoi i wyciąga rękę aby pomóc mi wstać
-witam cie madame -ukłonił się -jestem Kamil
_ milo mi cie poznać Kamilu,
ja jestem Lisa-dygnęłam przed nim a on pocałował
mnie w rękę
-of- mruknęłam i znów wybuchliśmy śmiechem
-to jest wf a nie jakieś kulko teatralne wiec wracać do gry
Uch troszkę się wkurzył
Po wf oczywiście Majka wypytała mnie o co chodzi z Kamilem i się okazało ze ta wariatka na niego leci.
-nie bo jak jest miedzy wami coś to spoko-mówi smutna
-no co ty ja go pierwszy raz na oczy widziałam -krzyknęłam
-no co ty- odkrzyknęła-ale co to było w sali?
- to tak żartowaliśmy-odparłam-a w ogóle to nie mój typ
-ty głupia jesteś on jest boski!-nadal się drze
-nie dla mnie a ty co jak ci się tak podoba to czemu nie
zagadasz-pytam
-ty chyba upadłaś na łeb bo jak bym go zaprosiła nie wiem naprzygląda
do kina to jak on by odmówił to ja wżyciu bym się mu już nie pokazała - tłumaczy
-ja jak bym miała tak czekać żeby chłopak gdzieś mnie zaprosił
to cale dnie spędzała bym w domu-odparłam
I zauważyłam Kamila z Dawidem przy oknie
- o widzisz stoi tam idź się go spytaj -popchnęłam ja lekko
-nie-uciekła za mnie
-oklej to choć -i pociągnęłam ja w ich stronę
- Lis co ty robisz proszę nie-błagała
-hej chłopaki -uśmiechnęłam się do nich- co robicie w piątek-pytam
popatrzyli na siebie a potem na nas
-a nic a co?
-a możne pójdziemy w czwórkę
do kina co- pytam
Znów popatrzyli na siebie i na nas
-jasne czemu nie-odpowiada Dawid
-to fajnie tak na 20 ok-uśmiecham się
-jasne
-to pa-odwracam się i idę, oczywiście nadal muszę ciągnąć za
sobą Majkę bo stoi jak sparaliżowana.
-co ty zrobiłaś –krzyknęła kiedy zniknęli
nam z oczy
-ty nie mogłaś to ja
to zrobiłam -mówię a ona zaczęła mnie ściskać
-kocham cie wiesz-mówi
-a nie mówiłaś ze jesteś lesbijką.
-ha, ha śmieszne -odparła
Ma przerwie na lunch poszliśmy do kawiarni która była koło szkoły
Po lekcjach mieliśmy iść do galerii wybrać coś do kina ale Majka zapomniała o tym ze obiecała
pomóc swojej mamie w zrobieniu obiadu.
Wiec przyłożyliśmy zakupy na jutro
Gdy wróciłam ze szkoły to Nora od wejścia zaczęła wypytywać co tam,
wiec powiedziałam jej o Majce
-ale co żadnego chłopaka nie poznałaś.
-nie-powiedziałam i odwróciłam głowę w druga stronę
-kłamiesz jaki on jest -krzyknęła-przystojny?
-tak-palnęłam zanim pomyślałam-znaczy nie
Później przyszedł Michael i zaczął mnie przesłuchiwać jeszcze gorzej nisz Nora, ale się dobrali.
Wieczorem odrobiłam lekcje i popisałam z Majką poszłam pod prysznic i spać.